sobota, 17 października 2009

wieczór

spaghetti zjedzone i nikt sie nie rozchorował - sukcesssss. Miły wieczór z przyjaciółmi przed TV niestety ale cóż narzekać skoro tak milusio. Zostałem przekonany do kota w domu a więc zobaczymy czy sam kot o wdzięcznym imieniu Morfeusz ( Morfi ) przekona mnie sam do siebie.
Dzisiaj zobaczyłem dziewczyne - twarz jak milion innych ale gdy otworzyła oczy - ten blask rozwalił wszystko. Tak czasem bywa w swiecie złudzeń i pogoni za drugim człowiekiem

1 komentarz:

  1. Spaghetti pierwsza klasa! Serio nie jadłam lepszego :) Hehe no i po co było się chwalić? :)))

    OdpowiedzUsuń